poniedziałek, 14 lutego 2011

Lustereczko powiedz przecie...

Trochę bejcy, trochę dwuskładnikowego kraka i voila. Ostatnio choruję na spękania...spękania są dosłownie wszędzie...uwielbiam je.
Dostało się też i szkatułce na biżuterię...


niedziela, 13 lutego 2011

beżowa abstrakcja...

kolejny chustecznik...tym razem w innym wydaniu...z delikatną atłasową wstążką


chustecznik z fuksją...

Mój pierwszy chustecznik z jednoskładnikowym krakiem. I tak jak pojawił się szybko, tak też i zniknął:D Zbyt długo to się nim nie nacieszyłam....:D

czwartek, 10 lutego 2011

A w przerwie...

Bransoletka z zapięciem serduszkowym. 
Skład: ręcznie robione modelinowe kule, szklane koraliki, elementy posrebrzane.


Skład: ręcznie robione modelinowe kule, biały koral, babcine kamienie:D z możliwością regulacji.
















Skład: lawa wulkaniczna, modelina, pandorki.

Ludzie listy piszą...

Medytacje wiejskiego listonosza

Świat ma co najmniej tysiąc wiosek i miast
List w życiu człowiek pisze co najmniej raz

Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
Zamknij gaz, to co, że za granicą wujka masz
Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
A mój motorower ten każdy tutaj dobrze zna
Dostaniesz od wujka list

Ja wiem kto w życiu myśli nie pisze nic
Kto bardzo kocha pisze długi list

Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
Ciężka jest od listów torba listonosza dziś
Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
Może ktoś na ten list czeka kilka długich lat
Dostanie go może dziś
                                                                    Skaldowie

Mucha po raz drugi...

No to teraz pokazuję kuferek...mniejsze spękania to już nie mogły mi wyjść...:D
Wymiary kuferka: 30x20x13.

środa, 9 lutego 2011

no i przyszła kolej na Muchę...

i tutaj zapowiada się seria. Tym razem przyszła pora na karciarkę. Ale przecież, równie dobrze mogłoby to być pudełeczko na drobiazgi


poniedziałek, 7 lutego 2011

filcowo mi...

A teraz coś zupełnie z innej beczki. Filcowy komplet, na który składają się korale i bransoletka. W takim dość nietypowym zestawie kolorystycznym. Jaka szkoda, że nie zrobiłam zdjątek reszcie filcowych tworów. Wszystkie rozeszły się jak gorące bułeczki...ech. 


Klimtowo mi...

Zapowiada się Klimtowa seria. Co to to na pewno. Tym razem w kuferkowym wydaniu...i to jeszcze jakim...bo z lusterkiem. Złote obicia, spękania...miodzio:D 


taca shabby...

Tym razem bez spękań ale za to z przecierkami.

sobota, 5 lutego 2011

no to zaczynam...

W końcu zabrałam się do pisania bloga...lepiej późno niż wcale:D A tyle było podejść..tyle razy zasiadałam do komputerka mego nieszczęsnego, że głowa mała. I oto jestem. Zamieszczam więc zdjęcie tacy. Nie jest to moja pierwsza praca, no ale i nie ostatnia...to to na pewno:D
hmm...takie spękania już mi potem nie chciały wychodzić...a szkoda...ciekawe tylko dlaczego.Czyżby to była sprawka pogody?