Dzisiaj paczę i oczom nie wierzę...dalej pada. Za każdym razem widząc śnieg nie mogę w to uwierzyć... Mam nadzieję, że ten stan nie potrwa zbyt długo. No kto by pomyślał.
Ale jakby nie patrzeć można nadrobić zaległości blogowe. Tak też więc czynię:D
Tym razem poszłam w stronę maczków, których o dziwo wcześniej nie przerabiałam.
Oto moje wytwory.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko...
choć trochę ciepła przywołałaś maczkami:)
OdpowiedzUsuńu mnie co prawda nie pada, ale jeszcze biel pozostała:)
cieszę się, że udało mi się chociaż trochę ocieplić atmosferkę...a maczki same do rąk wpadały i aż same prosiły o zrobienie z nich pożytku:D jakże mogłam odmówić?
UsuńPrzecudowna skrzynia. Kocham maki. Strasznie Ci jej zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńprzesliczne :) Uwielbiam maki :)
OdpowiedzUsuńpiękne maki!
OdpowiedzUsuń