piątek, 20 maja 2011

Komódka jak nówka...

Ta komódka potrzebowała zmian... była wręcz w opłakanym stanie...więc dałam jej drugie życie.
Ponownie dałam moje ulubione różyczki na szuflady i na wierzch...do tego szablon. Odrobinę popaćkałam farbą po brzegach. Rozjaśniłam motywy...hmmm. Chyba nie wygląda toto źle...hmmm?? 



















Hmmm...i wygląda na to, że wypiłam za dużo kaw...stanowczo. Zdaje się, że powracam do starych nawyków:D No ale jak się nie oprzeć zapachowi porządnie zaparzonej kawy??

4 komentarze:

  1. Prezentuje się pięknie !! Taka romantyczna i bardzo na czasie. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna Ci wyszła :) i to wspaniałe, że przedmiot pozornie do wyrzucenia, można tak zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadza się...miała iść do kosza ale dałam jej szansę..takie właśnie są uroki decoupage...zawsze można wyczarować coś z niczego:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przedmioty zyskują drugą młodość ;)
    Idealna do przechowywania biżuterii albo innych drobiazgów, po prostu śliczna!
    Pozdrawiam cieplutko :)
    http://katalin-handmade.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń