Wchodzę do domku...a tam, czeka na mnie paczuszka od Agak!!!
Otwieram ją i cały dom zapełnia się zapachem lawendy!!! I to jeszcze jakiej...prosto z Prowansji!! Jak łubududu:D Coś niesamowitego...taki mały jeden woreczek a taaaki zapach...cudo jednym słowem. Już nie wspomnę o serwetkach!!! Wręcz zjawiskowe. Takich to ja jeszcze nie miałam. Coś tam już nawet mi w główce zaczyna świtać jak by je tutaj wykorzystać.
Dziękuję Ci Agnieszko za te wszystkie wspaniałości...i karteczkę z miłymi słowami. Dziękuję, DZIĘKUJĘ, D-Z-I-Ę-K-U-J-Ę!!!
A ja idę dalej wwąchiwać sie w lawendę, do bólu ... głowy oczywiście:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz