Tak, tak...niby Święta tuż-tuż a ja nadal jaja tworzę...niedługo sama jakieś zniosę...prędzej czy później do tego dojdzie. Ale tak jak mi się nie chce jednego dnia, tak drugiego dnia zabieram się za robienie następnych jaj. Oto one...
Kurza noga....nie ma co ...trzeba zrobić pracownię z prawdziwego zdarzenia, bo jajcochy walają się dosłownie wszędzie...tak, tylko kto wysprząta mi tą nieszczęsną piwnicę??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz